Wywiad z ekspertem PKF (Anna Lubecka - Doradca podatkowy, Specjalista ds. podatków), został opublikowany 05 października 2014r. na portalu wnp.pl.
Mimo wprowadzenia wielu definicji do projektu są one nieostre, przez co klauzula obejścia prawa ma charakter generalny. Organy podatkowe będą mogły kwestionować szereg zgodnych z prawem działań, jeśli tylko uznają, że tworzą one konstrukcję tzw. agresywnej optymalizacji - wyjaśnia w rozmowie z wnp.pl nt. zmiany w Ordynacji podatkowej Anna Lubecka, ekspert PKF Polska w dziedzinie opodatkowania.
Rząd przygotowuje wprowadzenie do Ordynacji podatkowej klauzuli obejścia prawa. Ma ona pomóc wyeliminować sztuczne konstrukcje prawne, dzięki którym firmy obniżają zobowiązania podatkowe. Czy charakteryzuje się to rozwiązanie?
Klauzula obejścia prawa jest już stosowana w innych krajach i mimo tego, że na początku pojawiały się głosy przeciwne jej wprowadzeniu , to zadziałała a wszystkie wątpliwości były rozwiązywane przez orzecznictwo czy doktrynę.
Natomiast w Polsce może się okazać, że wprowadzenie tego typu klauzuli nie będzie możliwe ze względów konstytucyjnych. Już raz próbowano to zrobić, ale Trybunał Konstytucyjny zakwestionował jej zapisy. Teraz Ministerstwo Finansów przygotowało znacznie bardziej rozbudowany projekt, który, jego zdaniem, uwzględnia wszystkie zalecenia Trybunału Konstytucyjnego. Czas jednak pokaże, czy rzeczywiście tak się stało.
Podstawowa wątpliwość dotyczy tego czy klauzula nie zaburzy jasności prawa tworzonego przez państwo i zaufania obywatela do państwa w tym względzie.
Trudno jednak na razie powiedzieć, na ile skutki wprowadzenia klauzuli będą pozytywne, a na ile nie. To się dopiero okaże w praktyce jej stosowania.
Natomiast już teraz podstawowym problemem wydaje się fakt, że mimo wprowadzenia wielu definicji do projektu są one nieostre, przez co klauzula obejścia prawa ma charakter generalny. Organy podatkowe będą mogły kwestionować szereg zgodnych z prawem działań, jeśli tylko uznają, że tworzą one konstrukcję tzw. agresywnej optymalizacji.
Czy nie istnieje ryzyko, że organy skarbowe będą miał zbyt dużą dowolność interpretacji działań podatników?
Słowo "interpretacja" jest tu kluczowe. Bo będzie jej dokonywało Ministerstwo Finansów. Będzie to robił sąd, gdy podatnik odwoła się do niego od decyzji Ministerstwa Finansów. W końcu będzie dokonywała je także Rada ds. Unikania Opodatkowania, której zadaniem będzie wydawanie opinii na wniosek organów podatkowych pierwszej instancji, organów odwoławczych czy też strony. Między wszystkimi tymi interpretacjami mogą pojawiać się rozbieżności, a to będzie tylko komplikować życie podatnikom.
Podatnik będzie mógł wystąpić o interpretację zabezpieczającą dla danej optymalizacji w każdej chwili. Będzie się to jednak wiązało z dość wysokim kosztem, wynoszącym od 15 do 30 tys. zł. Jest to więc rozwiązanie przeznaczone raczej dla dużych firm, a nie małych przedsiębiorstw. Inna sprawa, że to właśnie duże firmy stosują najbardziej rozbudowane mechanizmy optymalizujące.
W mediach często mówi się o przypadkach, w których fiskus nakłada domiar podatkowy na firmę, po kilku latach jej właściciel wygrywa jednak proces sądowy, ale przedsiębiorstwa już nie ma, bo zbankrutowało. Czy nie istnieje ryzyko, że klauzula nasili takie zjawiska?
Zgodnie z obecnym projektem zmian w Ordynacji podatkowej, jeśli podatnik odwoła się od decyzji organu podatkowego lub wniesie skargę do sądu, to decyzja organu podatkowego nie będzie miała rygoru natychmiastowej wykonalności. Dopóki więc nie będzie prawomocnego wyroku, nie będzie ryzyka, że firma upadnie przez wadliwe zastosowanie klauzuli. Co więcej, to po stronie fiskusa będzie leżał cały czas ciężar dowiedzenia, że zakwestionowane postepowanie łamie postanowienia klauzuli.
Innym mechanizmem zabezpieczającym będzie minimalny poziom zysku z danej konstrukcji podatkowej, by można było mówić o agresywnej optymalizacji. Będzie on wynosił 50 tys. zł dla jednego okresu rozliczeniowego. Należy jednak zwrócić uwagę, że jest on ustalony na niskim poziomie.
Ministerstwo Finansów twierdzi, że klauzula obejścia prawa da możliwość walki ze zjawiskiem transferowania zysków przez międzynarodowe koncerny za granicę i w ten sposób unikania płacenia podatków w Polsce? Czy to nie zniechęci zagranicznych inwestorów do działalności w Polsce?
Na pewno bardziej się zastanowią, zanim do w Polsce zainwestują, no ale nie sądzę, żeby miało to duży wpływ na ich ostateczne decyzje, zwłaszcza, że w wielu innych krajach już z takimi przepisami się spotykają.
Zresztą nie można zakładać, że każdy zagraniczny przedsiębiorca inwestuje w Polsce tylko po to, żeby zoptymalizować swoje zobowiązania wobec fiskusa, bo akurat tutaj są takie możliwości. Oczywiście każdy chce optymalizować swoje zobowiązania podatkowe i jest to normalne w dużych przedsiębiorstwach, wiadomo przecież, że im więcej pieniędzy się zarabia, tym bardziej myśli się jak to zoptymalizować .
Należy jednak zauważyć, iż optymalizacja sama w sobie nie będzie w ogóle zakazana. Nadal będzie można to robić. Pod warunkiem, że będzie istniało także jej inne ekonomiczne i gospodarcze uzasadnienie niż tylko czysty zysk podatkowy. Ważne będą więc wszystkie elementy mogące uzasadnić zastosowanie takich a nie innych mechanizmów optymalizacji.
PKF News
Aktualności, alerty i wydarzenia - przydatne informacje z ostatniej chwili.
Wypełnienie pola oznacza wyrażenie zgody na otrzymywanie komunikacji marketingowej. Administratorem danych jest PKF Consult Sp. z o.o. Sp. k. ... więcej
Dziękujemy za zaufanie! Twój adres został zapisany w naszej bazie danych.